- Kochanie mogę wejść?- o to moja kochana, "opiekuńcza" mamuśka, która nie rozumie, że chce być sama.
- Nie!
- Musimy porozmawiać.
- Na pewno nie teraz!
- Młoda damo, nie będziesz sie tak odzywać do własnej......- w tym momencie otworzyłam drzwi od pokoju.
- Wychodze. Nie czekajcie na mnie.- po czym zbiegłam po schodach na dół. Założyłam vansy i już mnie nie było. Szłam alejką w parku, nie zwracając uwagi na ludzi, którzy byli wokół mnie, byłam zbyt pochłonięta muzyka lecącą w moich słuchawkach.
- Przepraszam,- powiedziałam, do dziewczyny, na która wpadłam, nie zwracając uwagi kto to jest.
- Chyba, za długo przebywałaś w otoczeniu tych sztywniaków, bo nie pamiętasz o przyjaciółce Jade.- dopiero wtedy zobaczyłam, że to....
- Keis!-ch. na mojej twarzy pojawił się uśmie
- Hej. Widze że chociaż pamiętasz ja wyglądam.- w tym momęcie śmiałyśmy się razem.
- Prezpraszam, to przez ta muze, wiesz jak mnie hipnozuje.
- Jasne, to co idziemy do Sweet Dreams?
- Oczywiście!- i ruszyłyśmy do naszej ulubionej kawiarenki.
2 godziny później
Siedzimy w pokoju Kas już dobre półtorej godziny, i gadamy o głupotach.
- Jade.....- cos chce ode mnie, ten ton, ona zawsze mówi w ten sposób gdy chce coś
- No co tym razem?
- Pójdziemy na impreze?
-Nie!
- Prooooszeeee.
- Wiesz jak ich nie lubie.- to prawda nie znosze ich.
- Tak wiem, ale tylko na jedną. No zgódź się.
- Kiedy?
-Dzisiaj.
- Dobra. Ale idziemy o 20, wracamy o 23 i ani sekundy dłużej, jasne?
- Oczywiście. DZIĘKUUUJE!- wykrzyknęła radośnie.
I jest rozdział 1, przepraszam że taki krótki, ale to takie wprowadzenie, 2 będzie dłuższy.
Pozdro xD Julcia :*
Świetne ^^
OdpowiedzUsuń