środa, 2 lipca 2014

Rozdział 15

- A wy ile jesteście ze sob a z Harrym?- spytała Spohia
- Tak prawie miesiąc, ale ufam mu najbardziej na świecie, pomijając was oczywiście, wiem, że to może krótki okres naszej znajomości, ale nic na to nie poradzę. Pokochałam tego chłopaka z jego zaletami i wadami. To prawda, Harry czasami szybko sie denerwuje, jeśli chodzi o moje bezpieczeństwo, co mnie troche irytuje, ale da się przyzwyczaić.
- Mysisz coś wiedzieć, Hazz nigdy, ale to nigdy nie pokochał jescze żadnej dziewczyny jak ciebie.- powiedziała Sophii
- Mówił mi, że miał już sporo dziewczyn.
- Tak, ale albo były na jeden raz, albo związek z nią trwał nie dłużej niż dwa tygodnie.
- Oh, ok.
- Dobra dziewczyny, koniec tego. Idziemy do salony poprzeszkadzać im troszeczke, nie możemy spędzić całego wieczoru...
- Chyba nocy.- wtrąciłam.
- Dobra nie wazne, nie możemy tak spędzić reszty tej nocy na plotkowaniu.- wzięłyśmy drinki i ruszyłyśmy do chłopaków. El usiadła na kolanach Lou, Sop na kolanach Liam'a, Kas na Zayn'a, a ja na Harrego.
*oczami Hazzy*
- Stęskniłyście się za nami.-skomentował Lou
- Tak, umierałyśmy z tęsknoty.- droczyła się z nim Sophia. Spojżałem na Jadei, śmiała się z żartów Zayn'a, wyglądała tak pięknie.
- To co będziemy robić?- o wilku mowa, akurat spytała Jade.
- Może w coś pogramy?
- Lou, odrazu mówię, nie zgadzam się na "nigdy nie".
- Ok, ok.- powiedział z mina smutnego chłopca.- To może w butelke?
- Ale nie na całowanie.-wtrąciła Jade.
- Uuu.....wstydzisz się?- nadal drążył temat.
- Jeżeli tak bardzo chcesz przelecieć Elke, to idźcie na górę, droga wolna.- i padłem. Jade to powiedziała, zabrzmiało tak śmiesznie. Nie miała zamiaru ustąpić, nadal przekomażała się z Louisem.
- Dobra, dośc tego, gramy na wyzwania i pytania, pasi?- pokiwała tylko głową.
- Macie jakąś butelkę?- spytałem
- Chyba w kuchni.- poszedłem i wróciłem z butelką po piwie.
- To kto zaczyna? Może Kas?-spytałem
- Ok.
- Pytanie czy wyzwanie?- spytała Lou, akurat na niego trafiła. Bój się Louis.
- Wyzwanie.- i tu leży pies pogżebay, zły ruch Lou. Jade pokręciła tylko głową, chyba myslała tak samo jak ja.
- Lou nie rób tego, dobrze ci radzę.
- E tam, nie będzie tak źle.
- Jak chcesz.
- Musisz zdjąć koszulkę i spodnie, a następnie w skarpetkach i bokserkach wyjść na plażę z butelką piwa i krzyknąć " właśnie pieprzyłem sie z dziewczyną".
- Co...?-jego mina była bezcenna.
- To co słyszałeś, no już Lou, dajesz. Ostrzegałem cię.- wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Graliśmy jeszcze dwie godziny, Lou zrobił to co mu kazała Keis, Zayn musiał lać do butelki, a Liam powiedzieć, czy kiedy kolwiek dotknie łyżki.
- To teraz Jade.- powiedział Zayn.
- Pytanie.
- Uprawiałas seks z kimś oprucz Harrego?- zatkało ją.
- Ale my......jeszce....nie.... I  nie.
- Hazz nie przeleciałeś jej?
- Jeszcze nie.
- "Jeszcze". Zapytam cię Jadei o to jak będzie po fakcie.

                                                     Pozdro xD Julcia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz