poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Rozdział 23

*oczami Harrego*
Skończyłem robić kolację, mam nadzieje, że jej się spodoba. Mam już wszystko oprócz jej zgody. Boże, stresuje się gorzej niż przed pierwszą akcją w gangu, no ale jak to mówią, raz się żyje. Dawaj stary, dasz radę! Nie bądź baba! Poszedłem na taras gdzie siedziała moja księżniczka, usłyszałem koniec jej wypowiedzi.
- Tatuś też cię bardzo kocha.- ona jest cudowna i do tego matka mojego dziecka, boże lepiej trafic nie mogłem. Zająłem miejsce obok niej z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Kotek, z czego się tak cieszysz?- spytała moja niewiasta
- Że mam cie obok.- złożyłem pocałunek na jej delikatnych ustach.
- Wiesz, że jesteśmy ze sobą ponad rok?
- Taa...szybko to zleciało. Ale nie żałuję żadnej sekundy spędzonej z tobą.- objąłem ja ramieniem, a drugą rękę położyłem na jej, która spoczywała na brzuchu. Cieszę się, że będziemy mieli potomstwo, może i zbyt szybko, ale czuję, że jesteśmy na to gotowi.
- Hazz, za półtora miesiąca zaczynają się studia, a dokładniej mój ostatni rok, chciałabym go dokończyć.
- Jade, nie uważam, żeby był to dobry pomysł.
- Ale zostało mi jeszcze 2 miesiące i koniec, Harry, wiem, że ciąża i te sprawy, ale chcę to zakończyć, Wiem, że nie podoba ci się ten pomysł, ale wiesz, że ja i tak to robię.
- Wiem myszko, wiem, ok. Mogę się na to zgodzić, ale musisz mi coś obiecać.
- Co tylko chcesz.
- Nie będziesz się przemęczać i siedzieć do późna z nauką.
- Oczywiście, przysięgam.- siedzieliśmy tak jeszcze chwilę.
- Chodźmy już do środka, chłodno się robi.
- Dobrze.- zaprowadziłem ją do kuchni, gdzie była przygotowana romantyczna kolacja.
- Hazz, ty to zrobiłeś?
- Dla ciebie wszystko.
*oczami Jade*
 O boże jakiego ja mam wspaniałego chłopaka. Przygotował romantyczną kolację.
- Podoba ci się?
- Jest świetnie.
- Głodna?
- Zawsze.- na to Harry zaśmiał się
- Dla ciebie sałatka grecka beż wina, a dla mnie z winem.
- Oh, ok.
- Przecież wiesz, że nie możesz.
- No wim, wim.- po skończonej kolacji poszliśmy do salonu obejrzeć jakąś komedie. Uśmiałam się za wsze czasy.
- Jade, mam dla ciebie niespodziankę.
- Na prawdę? A jaką?
- Lecimy na wakacje, tylko my we dwoje. Odpoczniesz trochę, odprężysz się.
- Dziekuję, jesteś cudowny, a gdzie lecimy?
- Niespodzianka.
- No powiedz.
- Nie.
- No proszę.
- Nic ci nie powiem, ale mam jeszcze coś dla ciebie.
- A co to?- uklęknął prze de mną. Czy on mi się chce...
- Jade, jesteś całym moim światem, miłością mojego życia, będziemy mieli dziecko. I mam do ciebie pytania. Czy wyjdziesz za mnie?- z kieszeni wyjął przecudny pierścionek.
 Czekał na odpowiedź a ja jak głupia stałam osłupiała.
- T-tak. Tak Harry, wyjdę za ciebie.- założył mi pierścionek na palec, podniósł na ręce i obrócił w górze. Był taki szczęśliwy, jak nigdy, a ja razem z nim..
- Kocham cię.
- kocham cię.- dał mi całusa w usta.
- Chodźmy spać, jestem padnięta.
- Dobrze.- wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka, a obok mnie mój narzeczony. 
                                                                     Pozdro xD Julcia:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz